Pierwsza runda DriftOpen 2015 za nami.
Dopisali zawodnicy, dopisali widzowie, dopisała nawet kapryśna ostatnimi czasy pogoda.
Na fotelach sędziów zasiedli znani z poprzednich sezonów David Kalas i Mantas Kuzmarskis, a liczba startujących zawodników dobiła do 76-ściu. Kwalifikacje przebiegły bez większych problemów, a najlepsze przejazdy (71 / 81 / 82) zaliczył Mateusz Woskresiński z JBB Drift Team.
Przejazdy w parach to była już czysta poezja, a finały rozegrały się w parach: Mateusz Mates Woskresiński i Jarek Cybulski oraz Michał Mikso Krajewski vs Jakub Biedrzycki.
W walce o trzecie miejsce na podium zwyciężył Mikso, a najwyższe miejsce na podium po zaciętej walce zgarnął Jarek Cybulski. Tradycyjnie uhonorowano również najładniejszy przejazd w parach – nagroda trafiła do Wojtka Łubkowskiego i Pawła Korpulińskiego.
Specjalnym wyróżnieniem za wkład w promocję polskiej sceny driftingowej na świecie uhonorowano również Karolinę Pilarczyk. Należało się bo nasza Polish Drift Girl to marketingowo nasz najlepszy towar eksportowy.
Wystarczy spojrzeć na stoisko teamu w parku maszyn, zwrócić uwagę na przygotowanie samochodu oraz podejście samej zawodniczki do kibiców, by utwierdzić sie że rzeczywiście, tak jak mówi napis wyklejony pod zderzakiem samochodu Karoliny “haters can kiss her ass”. Dobrze byłoby dla tej dyscypliny sportu, gdyby wszyscy drifterzy zadbali o swój PR i wizualną stronę swoich samochodów,bo na teraz mamy tylko kilka przykładów tego jak to powinno wyglądać… ale to już historia na osobny artykuł.
Wracając do DO to kolejny raz potwierdziło się, że zarówno pod względem organizacji jak i umiejętności kierowców DriftOpen to europejski poziom. Liga, która z każdą kolejną rundą udowadnia, że nie trzeba wylewać asfaltu na stadionie by zrobić ‘dobre show’.
Wystarczy odpowiednie wypośrodkowanie między profesjonalnym sportem, a dobrą zabawą i DO czerpie z tych dwóch światów to co najlepsze. Nie ma tu wielkiej napinki między zawodnikami, ale walka o podium jest niezwykle zacięta. Przebiegu zawodów nie regulują drakońskie kary i tony przepisów, a jednak panuje porządek i rozsądna dyscyplina.
To nam się podoba i mamy nadzieję, że najbliższa runda (Debrzno 5-6.06.2015) będzie równie ‘gruba’, a wiemy że przygotowuje się na nią ponad setka zawodników!